W ostatni weekend zrobiliśmy mały objazd po grodziskach powiatu pleszewskiego i ostrowskiego, spieszymy zatem z relacją. Plan działania obejmował wizytację miejsc znanych oraz podejrzanych struktur zlokalizowanych na podstawie zobrazowań satelitarnych i danych lotniczego skanowania laserowego, a także wykonanie kilku kolejnych zdjęć ilustrujących obiekty. W miłym i pracowitym zespole, poszerzonym o przedstawicielstwo współpracującej z nami w ramach tego projektu Fundacji Ochrony Zabytków w Poznaniu, przejechaliśmy 200 km, odwiedzając dziesięć lokalizacji. Ekspedycja pełna przygód, które tylko w drobnej części mogą odzwierciedlić zdjęcia.
Przypominamy, że prace te odbyły się w ramach projektu „Nieinwazyjne rozpoznanie grodzisk południowo-wschodniej Wielkopolski – powiat pleszewski i ostrowski” dofinansowanego ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzących z Funduszu Promocji Kultury.
Grodzisko w Topoli Wielkiej. To już trzecie zdjęcia z powietrza w tym roku. Zboże się złoci, a wyróżniki wegetacyjne powoli zanikają. To dość zagadkowy obiekt (już o nim wspominaliśmy), o którym będziemy chcieli dowiedzieć się więcej.
Obiekt w Raczycach koło Odolanowa, zwany potocznie Łysą Górą, położony w międzyrzeczu Baryczy i Kurocha. Cieki uformowały w tym miejscu szeroką dolinę poprzecinaną licznymi paleokorytami – wrócimy do tego przy okazji lidarów. Piaszczysty ostaniec w środku doliny wyraźnie dominuje w krajobrazie, a wszelkie archeologiczne zmysły podpowiadają, że miejsce to mogło być szczególnie atrakcyjnym punktem osadniczym, wręcz prowokującym do wzniesienia budowli obronnej – per analogiam, pewnie podobna struktura została zaadaptowana na potrzeby grodziska w Grodzisku.
Naszych przypuszczeń nie odzwierciedla jednak materiał powierzchniowy. W trakcie wizytacji, na faktycznie – „łysej”, pozbawionej roślinności wydmie, nie znaleźliśmy nawet ułamka ceramiki. Znaleźliśmy za to krzemienie. Choć niektórzy badacze dopatrują się w ukształtowaniu terenu słabo czytelnych reliktów umocnień, formę tę nazywają dość ostrożnie, jak i enigmatycznie – „miejscem kultu”.
Czermin – nowy obiekt w zestawieniu, dotychczas nieznany. Na podstawie formy, lokalizacji i materiału powierzchniowego możemy wnioskować, że to późnośredniowieczny gródek rycerski. W sierpniu wejdziemy tu magnetometrem.
Gródek na ostrowskiej Krępie pięknie rysował się podczas lipcowych nalotów i wciąż jest wyraźnie czytelny. To kolejny punkt wytypowany do badań magnetycznych.
Regularne wizytacje terenowe pełnią rolę monitorowania stanu zachowania obiektów, wskazywania potencjalnych zagrożeń i oceny czynników mogących mieć negatywny wpływ na substancję zabytkową – rozdział poświęcony tym kwestiom będzie stanowił istotną część finalnego raportu z tegorocznych badań. Tu, jeden z przykładów niewłaściwego użytkowania przestrzeni zabytku rejestrowego – majdan grodziska zdecydowanie nie jest dobrym miejscem na hałdowanie gruzu.
Liczne obiekcje mamy też do magazynowania obornika w fosie grodziska, co istotnie wpływa na zmianę parametrów chemicznych podłoża. Badania geochemiczne np. zawartości fosforu w glebie, są dość powszechną procedurą badawczą, dlatego też równie ważnym celem ochrony konserwatorskiej powinno być zachowanie ukształtowania obiektu, oryginalnego układu nawarstwień, jak i ich charakterystyki geofizycznej oraz geochemicznej.
Ostatni przykry przykład, dość trudny do zobrazowania za pomocą fotografii. Gdzieś tu było grodzisko… Z akcentem na „było”.
Wróćmy do weryfikacji terenowej… Kopce położone w obrębie zespołów parkowych często bywają podejrzane, ale ich identyfikacja nie jest jednoznaczna. Równie dobrze mogą być reliktem dawnego gródka, jak i udającą go romantyczną ruiną, albo też hałdą usypaną podczas prac ziemnych, równania powierzchni, albo budowy pobliskiego oczka wodnego, często będącą atrakcją samą w sobie – szczególnie zimą. Tutaj późnośredniowieczny materiał powierzchniowy zalegający na zboczach kopca, jest solidną podstawą do skłonienia się ku pierwszej z przytoczonych ewentualności. Sukces!
Niewielki nasyp o regularnym, zbliżonym do okręgu zarysie, zarejestrowany podczas przeglądu danych teledetekcyjnych, interpretowaliśmy jako potencjalne relikty gródka stożkowatego. Lustracja terenowa sugeruje, że powstał w ramach wyrównywania terenu pod budowę ambony. Materiału powierzchniowego brak. Wynik negatywny jest dla nas równie satysfakcjonujący.
Załoga wesołego autobusu, czyli zespół terenowy. Do zobaczenia! 😉